Pucu, pucu, chlastu, chlastu. Nie mam rączek jedenastu. Babcia często cytowała początek tego wiersza.
W cichym parku, w starym domu... bardzo lubiłam jak babcia Krystyna mi to czytała albo mama mówiła. Tytułowy wiersz Jak grusza z Jankiem latała lubiłam mniej, bo się go trochę bałam. Ale w sumie też mi się podobał, w każdym razie bardzo dobrze wspominam tę książkę z dzieciństwa.
Jak grusza z Jankiem latała:
No i jest tam jeszcze Noc i zegary, ale to już naprawdę dla ludzi o silnych nerwach. Właśnie dzisiaj się dowiedziałam, że moja mama i mój brat też się tego bardzo bali :-)
- 95 -